Archiwum luty 2004, strona 1


lut 16 2004 NIE BĘDZIE POMARAŃCZY!
Komentarze: 0

Dzisiaj skoro świt poleciałem jak Małysz po papierosy do kiosku. I kupiłem sobie jeszcze lizaka, takiego przezroczystego, w kształcie serca, jak na walentynki. I zamiast zeżreć go normalnie, pogryzłem psubrata. Teraz bolą mnie zęby, mam całą mordę pokaleczoną i nie moge jeść pomarańczy, bo szczypie...

kompupa : :
lut 15 2004 Nagła poprawka
Komentarze: 1

Nagłe niepowodzenie dzisiejszych planów. Sąsiad buchnął mi łyżwy spod drzwi. Sinatrę śpiewam z balkonu, na złość społecznosci osiedla.

kompupa : :
lut 15 2004 New York, New York!
Komentarze: 0

Wiem niejedno, ale to jedno wiem na pewno - dzisiaj wieczorem idę pić!

W parku i z rozmachem jak w amerykańskiej rewii. Blask latarnii, tańce na lodzie i wino leje się strumieniami. A z każdym łykiem robi się coraz piękniej i coraz bardziej amerykańsko. A po północy na powitanie nowego dnia zaśpiewam jak Frank Sinatra!

kompupa : :
lut 14 2004 WIELKI POCZĄTEK
Komentarze: 0

Udało się! Mimo, że wielu by chciało, żebym tego bloga nie zaczynał, dopiąłem swego! Jeśli tu wszedłeś, wiedz, że czytając systematycznie dowiesz się być może ode mnie czegoś, czego nigdy sam byś się nie domyślił. Nie ukrywam, wiem dużo, i jestem w stanie tą wiedzą się podzielić...

Ha! Niektórzy muszą być nieźle zdziwieni! A tak starali mi się przeszkodzić!!!! Moje na wierzchu.

Jakby co, pytajcie Miśka. Albo Anuli.

kompupa : :