cze 02 2004

Sen


Komentarze: 16

Śniło mi się, że jechałem pociągiem. To był jakiś bydlęcy wagon, straszny ścisk, kupa wymęczonych ludzi. Duchota i smród. Był chyba środek nocy, słyszałem pochrapywanie śpiących i jakieś jęki przez sen.

W pewnym momencie usłyszałem dobiegający skądś śmiech - trudno było mi go zlokalizować, wreszcie dobrze się rozejrzałem i zobaczyłem dziewczynę i chłopaka pękających ze śmiechu! A ci wszyscy wymęczeni bydlęcym transportem ludzie zaczęli ich uciszać i opieprzać, że nie dają im spać...

Dlaczego nie można się śmiać, jadąc cuchnącym budlęcym wagonem? Dlaczego ludzie z wagonu tak łatwo dają się wtłoczyć w rolę zwierząt, bez oporu i z rezygnacją jadących na rzeź?

Dlaczego nie można się śmiać?

 

kompupa : :
09 czerwca 2004, 13:31
Jazda pociągiem, podróż w ogóle - zmiana miejsca, to we śnie - życie. Widocznie tak postrzegasz świat. Ci ludzie w pociągu? Tacy własnie są w realu - śmierdzący, zmęczeni i potwornie, potwornie smutni.
03 czerwca 2004, 19:05
no właśnie dlaczego...
03 czerwca 2004, 12:23
Śmiali się? Może im się ze skarpetek ulatniał gaz rozweselający?
02 czerwca 2004, 22:54
Ci \'młodzi\' przynajmniej urozmaicali sobie jakoś tę podróż ^__- Nie byli przynamniej jak te: \'baranki na rzeź prowadzone\'. Może ten śmiech pozwalał im zapomnieć o panującym tam \'odurze\'(?!)... z resztą, każdy może sobie tworzyć różne ideeologie do tej historii. ^__^ . . . P.S A śmiać można się zawsze wszędzie, w końcu wolność w każdym calu (z małym przymrużeniem oka ;) )! Pozdrawiam.
02 czerwca 2004, 22:51
Ci \'młodzi\' przynajmniej urozmaicali sobie jakoś tę podróż ^__- Nie byli przynamniej jak te: \'baranki na rzeź prowadzone\'. Może ten śmiech pozwalał im zapomnieć o panującym tam \'odurze\'(?!)... z resztą, każdy może sobie tworzyć różne ideeologie do tej historii. ^__^ . . . P.S A śmiać można się zawsze wszędzie, w końcu wolność w każdym calu (z małym przymrużeniem oka ;) )! Pozdrawiam.
iwcia_iwon
02 czerwca 2004, 21:32
ja też tęsknię za fanaberką
02 czerwca 2004, 19:47
hmmm.... pewnie inni nie widzieli w tej sytuacji nic śmiesznego... Nieprzyjemne miejsce... pełno nieznanych osób... Pewnie to im nie odpowiadało i nie było im do śmiechu... Może jeżeliby te śmiejące osoby podzieliły sie swoimi sportrzeżeniami wyglądałoby to inaczej... Pozdrofka :)
02 czerwca 2004, 17:05
owszem, przeceniam się
02 czerwca 2004, 15:07
ja dosyć często śmieję się sama do siebie ( o minie pasażerów nie musze chyba mówić..)
jędza
02 czerwca 2004, 14:36
... uciszać - z pewnością bym NIE uciszała, ale z pewnością nie chciałabym być na ich miejscu... śmiać się i wciągać ten cały odór?... nie, dziękuję... choć lepiej śmiać się niż płakać...
02 czerwca 2004, 14:21
Poczekaj pare lat az przerobie Freud na Studiach! Przyszla Pani Psycholog. Buziaczki!
02 czerwca 2004, 13:01
pewnie,ze mozna, a powiem wiecej,jak jedziesz zwyklym,osobowym, to nie przejdziesz przez przedzial gdzie ktos by sie nie smial./ a ja, to i tak wole sobie pospac:)
02 czerwca 2004, 13:01
A mi się śniły skorpiony - co podobno znaczy że mam uktytego wroga - hmm...
kobieta zamężna
02 czerwca 2004, 12:34
można, tylko nie każdy ma odwagę
02 czerwca 2004, 12:24
...podobno pociąg w śnie oznacza spełnienie życzeń...

Dodaj komentarz