Najnowsze wpisy, strona 5


paź 20 2005 Lepiej...
Komentarze: 6

Lepiej w mikser wsadzić wora,

niż głosować na Kaczora.

 

kompupa : :
paź 03 2005 King
Komentarze: 4

Denerwuje mnie, że zawsze na poczatku miesiąca znikaja wszystkie notki; to jest jak taka nachalna aluzja o treści "napisz kurna nowa notke!!" No to piszę.

Mam chomika, w którego posiadanie wszedłem bardzo nieodpowiedzialnie, bo pod wpływem impulsu. K. mnie zaciągneła do sklepu zoologicznego, co by na ryby popatrzeć, bo to ją podobno bardzo inspiruje. A ona ostatnio maluje dużo pocztówek i innych takich i postanowiła poszukac tej inspiracji w rybach wlasnie. Ryby sa rzeczywiście przedziwne, ale wcale niefajne na dłuższą metę, znudziły mnie i dlatego poszedłem popodziwiac inne zwierzaki. I na podziwianiu się nie skończyło, bo okazało sie, że chomiki to najfajniejsze zwierzaki na świecie! I kupiłem sobie jednego za cene bardzo przystępną, chociaż za niska jak na takiego zwierza moim zdaniem. Pewnie sprzedawcy nie są świadomi, co maja. No i teraz mam chomika. Nazywa się King na cześć kijanki z Mikołajka, której to kultowej książki tom nowy chyba już się ukazał, a jak nie to się niedługo ukaże! I tyle.

 

kompupa : :
wrz 26 2005 Spotkanie
Komentarze: 8

Na Jerozolimskich spotkałem starą znajomą. Ale było dziiiwnieee...

 

kompupa : :
wrz 05 2005 "Pamiętnik to ciekawa rzecz: to, co sie...
Komentarze: 9

... tak przynajmniej twierdzi Simone de Beauvoir. A ja sporo ostatnio przemilczam w moim pamietniku. Zastanawiałem się nawet, czy mój brak chęci do opisywania rzeczy nieco istotniejszych niż na przykład kasztany, nie jest wywołany brakiem wrażliwości, albo infantylizmem. Ale nie jestem ani niewrażliwy ani infantylny, nie sądzę, żebym był też głupi, i własnie dzięki tej przesłance jakoś trudno mi było wysnuć jednoznaczną konkluzję. W każdym razie ta pani, przez jedną ze znajomych trafnie określona mianem "dupy Sartre'a" dała mi wczoraj do myślenia.

 

kompupa : :
wrz 01 2005 ...
Komentarze: 7

Jesień wcale nie jest taka strasznie zła. Zawsze się jej obawiam i myślę z lękiem, że kończy się lato i staram sie tej końcówki trzymac resztkami sił. Ale kiedy już nadejdzie, to co roku przekonuje się, ze nie jest taka straszna.

Wczoraj Kitka pokazała mi swoje nowe pocztówki, strasznie fajne sa. Powiedziała, że jak skończy to zrobi mi szalik na drutach. Juz się cholernie ciesze, bo nie wiem czego się spodziewać. Rzeczy, które Kitka robi sa zawsze niespodziewanie inne niz człowiek od nich oczekuje. Skąd się na świecie biorą tacy ludzie w ogóle? I mam ochote na spacer po Łazienkach. I kasztany niedługo będą już gotowe do zbierania! Wyciągne Miśka i Anulę i nazbieramy jak zwykle całą torbe kasztanów z zamierzeniem zrobienia armii ludków w celu urządzenia rekonstrukcji bitwy pod Grunwaldem. I jak zwykle torba pójdzie w kąt, bo potem nam sie odechce. I po miesiącu kasztany wyfruną na śmietnik. A potem bedzie sie robic smutno i zimno, ale to dobrze, bo wtedy herbata będzie lepiej smakować. A potem to juz bedzie z górki. Święta i te sprawy... I jakos przezyjemy ten czas, co nie?

 

kompupa : :