cze 24 2004

Electric funeral


Komentarze: 17

Nie lubie burzy; jest zbyt głośna, za mało subtelna, żadnego stylu i smaku, czyste efekciarstwo! A po tym, jak mnie dzisiaj grzmoty obudziły w nocy, to jestem skłonny powiedziec, że burzy wręcz nienawidzę. Przypomniała mi się piosenka Judasów "Electric Eye" i reklamy filmu "Pojutrze", "Siódma Pieczęć" Bergmana i cos tam jeszcze. Takich grzmotów jeszcze nigdy nie słyszałem, a woda lała się z nieba niemalże jak z kranu. Az sie pod kołdre schowałem...

Ale nie myślcie, ze się boje burzy, co to to nie! Jak byłem gówniarz, to wyłaziłem na dwór słuchac Black Sabbath, a największą frajde miałem jak sie gitara harminizowała z waleniem piorunów.

To co? Starzeję się chyba...

 

kompupa : :
24 czerwca 2004, 20:56
A ja tam burzę lubię, rzekłabym nawet - uwielbiam! Chyba kręcą mnie takie tanie rozrywki, jak pioruny i huki:D Ale nie wstydzę się tego, ze jestem prosta dziołcha, hahahahaaa. A ja na burzę nigdy nie wychodziłam słuchając muzyki. Było mi szkoda stracić odgłosy natury, a z drugiej strony było mi szkoda przeoczyc jakikolwiek dźwięk w słuchanym nagraniu. Poza tym, mam niepodzielna uwagę:D I nie starzejesz się...mowie Ci to ja. Napewno poczułeś sie pewniej:D:D:D
łp
24 czerwca 2004, 20:17
no zobacz .. to , to co ja słyszałam to chyba tylko echo było ... :)

Dodaj komentarz