kwi 25 2005

Imbecyl i decybele


Komentarze: 4

Juz kiedys pisalem, ze moje dni sa jak piosenki Sex Pistols. Szybkie, pelne zgrzytow i niewiele sie od siebie roznia... No i juz pierwsze wrazenie zdradza, ze niestety wykonawcy brak profesjonalizmu. Po dzisiejszym dniu postanowilem zaczac ewoluowac w strone patetycznych doznan, rzeczy waznych i donioslych. No i wykombinowalem, ze bede zyc jak gral Beethoven! Potem mi sie przypomnialo, ze on byl gluchy... No i badz tu kurna madry!

 

kompupa : :
kobieta zamężna
29 kwietnia 2005, 09:09
słomiany zapał? ;)
25 kwietnia 2005, 21:42
co z tego, że był głuchy? -za to jak pięknie grał!!!!!!
więc i Ty \'graj\' w swym życiu pięknie jak On -a ... no własnie - będzie pięknie :)
... kto powiedział, że życie jest skomlikowane? chyba ktoś, kto nawet nie podjemował trudnu by się zmierzyć z ewentualnymi przeciwnościami losu...
25 kwietnia 2005, 20:51
a dlaczego nie możesz żyć według własnego rytmu, własnego pulsu? Skomponuj coś szalonego na perkusji i popłyń w tym kierunku... Możesz również żyć wg powermetalowego szumu parkowych drzew, odgłosu zgniatanej puszki browca
A zresztą... żyj jak chcesz!
25 kwietnia 2005, 19:12
To wybierz jakiegoś innego, co głuchy nie był;)

Dodaj komentarz