mar 28 2005

Z życia wsi


Komentarze: 11

Lany poniedziałek na moim osiedlu to dzień magiczny! Czas cofa się nagle do epoki "Chłopów". Wesoła młodziez w odświętnych dresach harcuje po podwórku, dziewuchy piszczą, chłopy uganiają się z wiadrami, psy szczekaja, a starszyzna patrzy i bierze się pod boki ze słowami "Jakbym to ja miał(a) te 18 lat!". Brakuje tylko kur...

 

 

kompupa : :
outside
02 kwietnia 2005, 20:25
:D hihiih... nie no u mnie spokoj... jakos... A nie! wieczorne ognisko zagaszane bylo... ale nie to juz o 3... to nie bo byl juz wtorek:/ czyli ciiisza:)
aquila
28 marca 2005, 19:50
kury i bloto? ja sie dzis nie ruszalam z domu
28 marca 2005, 19:29
Kury niech siedzą na jajach!
28 marca 2005, 18:51
Czasem jest fajnie mieszkac na wsi ja mieszkam w miescie i nawet nie ma gdzie polazic...:( a tak w ogole trafilam na twoj blogasek przypadkiem i jest supereq pozdroffka ;)
28 marca 2005, 15:10
Ale fajnie miałeś! :)
U mnie na podwórku \'dzieci\' wybiegły na ulice koło południa (bez żadnych wiaderek ani psikawek) i zaczęły dosyć głośno śpiewać \"Sie je, je, sie, je, je...\" (Arki Noego)
Nie wiem o co chodzi... : ale pokolenie XXI wieku już w ogóle zapomina co to znaczy tradycja :P
mtz
28 marca 2005, 14:46
no z tego co wiem to kiedys chlopi nie biegali w dresach nike i adidasa:)ale ja sie nie znam:)
pox
28 marca 2005, 14:27
a u mnie jakoś cicho w tym roku...dziwne
28 marca 2005, 14:12
Eh...u mnie miasto pozostało miastem. A muchy latają przed oknem, bo im jeszcze zimno...
28 marca 2005, 12:35
u mnie to samo :D
\"w odświetnych dresach\" haha rozbroilo mnie to ;)
Asiulek
28 marca 2005, 12:29
a u mnie? Matka krzyczy ze nigdzie nie wyjde bo mnie obleją pomniedzy blokami bandy facetów ubranych w niekoniecznie dla nich odświętne dresy... już nie zabawa... już wandalizm. Klimatu świątecznego w tym brak.
28 marca 2005, 11:48
U mnie też tak niegdyś było. Tylko cholera, jakoś w tym roku pusto cicho... Beznadzieja!

Dodaj komentarz