gru 13 2004

Zakupy z mama i co z tego wyniklo...


Komentarze: 14

Wczoraj robilem zakupy z mama, no i przypadkowo spotkalem znajoma z podstawowki. Zaproponowalem, aby to uczcic, ona sie zgodzila, pomoglismy mojej mamie odniesc zakupy do domu, a potem zgodnie udalismy sie z powrotem do sklepu, a potem do parku, potem jeszcze dwa razy do sklepu i do parku, a potem do kolegi, bo po wywroceniu portfeli na druga strone i przeszukaniu wszystkich kieszeni, okazalo sie, ze do sklepu nie mamy juz po co isc. Kolega powital nas radosnie, powiedzial, ze takie spotkania po latach faktycznie trzeba uczcic i wyciagnal flaszke Zobrowki...

Kiedy potem kolo trzeciej w nocy we wlasnym przedpokoju toczylem walke z grawitacja, przyszla mama, ktora chyba musiala sie sama obudzic (ja sie tylko raz wywalilem, ale na szafke z butami i to bardzo cichutko) i oznajmila, ze trzy razy dzwonila Kitka. Zapytalem najtrzezwiejszym glosem jakim umialem, co chciala, ale chyba nie wyszlo, bo mama powiedziala, zebym sie tak nie darl. Po czym oznajmila, ze Kitka chciala sie ze mna spotkac i pytala kiedy wroce, na co mama (juz za trzecim razem) jej odpowiedziala, ze nie wie, bo poszedlem do kolezanki i ze pewnie pozno. Wiecej Kitka nie zadzwonila...

Wspomnialem kiedys, ze mam mame blondynke?

Zaraz dzwonie do Kitki, zeby dowiedziec sie o co chodzi. Caly dzien myslalem, czy zadzwonic i w koncu sie zdecydowalem. Trzymajcie kciuki...

 

kompupa : :
22 lutego 2012, 09:31
Ciekawe :D
łp
18 grudnia 2004, 12:16
przeciez powiedziała - do kolezanki, nie ?:)
16 grudnia 2004, 17:05
o kurcze mama kobieta powinna wiedziec co sie mowi w takich sytuacjach trzymam kciuki
14 grudnia 2004, 19:41
Podziwiam Kitkę za wytrwałość. AŻ 3 razy... A twoja notka długa jak nigdy...
14 grudnia 2004, 15:22
\"toczyłem walkę z grawitacją\" - to jest dopiero zabawa, no nie? :]
Misiek
14 grudnia 2004, 12:42
Bylo nie chlac.
kobieta zamężna
14 grudnia 2004, 07:38
hahahahaha - zwal wszystko na mamę ;)
13 grudnia 2004, 23:15
haha!nie za ciekawa sytuacja
13 grudnia 2004, 23:01
o, to mama zawalila sprawe. Ale mam nadzieje, ze odkreciles juz wszystko?
Lambslayer
13 grudnia 2004, 23:00
Kochana mamusia... :)
mad-ame
13 grudnia 2004, 22:48
biedna mama! chiała dobrze a tu taki klops! ale kciuki trzymam mocno! tylko koniecznie napisz czy dało sie to jakoś bezbolesnie odkręcić !
13 grudnia 2004, 20:22
łaaaał... ale story! Tylko zostaje mi zyczyc Ci powodzenia :D ...aha! i nie zwalaj na mame wszystkiego ;)
13 grudnia 2004, 20:20
No to trzymam i to porządnie!
pox
13 grudnia 2004, 20:18
oi! trzymam trzymam...mama niezłego bałaganu mogła narobić... ;/ ale oby było wszystko git ;D

Dodaj komentarz