Archiwum 06 kwietnia 2005


kwi 06 2005 Opowiesci z dziury w scianie
Komentarze: 11

To jest dla większosci ludzi kompletnie niepojete, ale ja palam wielka miloscia w stosunku do rybikow cukrowych. Kiedy bylem maly i jezdzilem na kolonie i obozy to zawsze robilo mi sie razniej, kiedy w jakiejs zaplesnialej lazience na zimnej posadzce bylo mi dane zauwazyc obecnosc tego zwierzaczka. One maja milutkie czulki i tyyyyle malych nozek! I sa pozyteczne, bo zzeraja rozne resztki okropniaste. Sa tylko bardzo niesmiale i po zapaleniu swiatla szybko uciekaja. Mimo to mysle, ze kiedys sprobuje pogadac z jakims napotkanym rybikiem; zapytam o ich zycie, rodzine, zasady zyciowe. Posiedzimy razem na podlodze jakiejs lazienki i pogawedzimy milo o tym i o owym. A potem kazdy pojdzie w swoja strone.

 

 

kompupa : :