Komentarze: 7
Jest tak dziwnie apokaliptycznie. Niby jeszcze lato, niby słońce grzeje, niby jeszcze kupa fajnego ciepłego czasu... Ale wszystko ma taka czerwonawą jesienną poświatę. I nie można już wyjść z domu nie zabrawszy kurtki, albo swetra, bo wieczór zapada znienacka i się robi zimno.
A we mnie wszystko wyje, bo ja nie chce jeszcze jesieni! Dlaczego latem mozna się cieszyć tylko do połowy, bo drugą połowę trzeba się z nim zegnać?