Komentarze: 9
... tak przynajmniej twierdzi Simone de Beauvoir. A ja sporo ostatnio przemilczam w moim pamietniku. Zastanawiałem się nawet, czy mój brak chęci do opisywania rzeczy nieco istotniejszych niż na przykład kasztany, nie jest wywołany brakiem wrażliwości, albo infantylizmem. Ale nie jestem ani niewrażliwy ani infantylny, nie sądzę, żebym był też głupi, i własnie dzięki tej przesłance jakoś trudno mi było wysnuć jednoznaczną konkluzję. W każdym razie ta pani, przez jedną ze znajomych trafnie określona mianem "dupy Sartre'a" dała mi wczoraj do myślenia.