Najnowsze wpisy, strona 14


lut 17 2005 Guma do zucia:)
Komentarze: 5

Fajnie jest nic nie robic, tylko siedziec na lozku, sluchac Motorheada i robic jak najwieksze balony z gumy do zucia. Wczoraj spedzilem w ten sposob ponad godzine. Dzisiaj spedze dwie!

Jak bede tak duzo zul gumy, to bede mial zuchwe jak koparke. Albo nie! Jak jakis Szwab! Jak szwab z dlugimi wlosami i w ramonie, ktory pewnie teraz wozi Anulke na swoim blyszczacym Harleyu! Bruuummmm, brummm, brum! To oczywiscie potencjalna sytuacja:>

Anulaaa? Haloooo?

 

 

 

 

kompupa : :
lut 09 2005 To profesor Falck!
Komentarze: 12

A moze jednak sobie i zmienie ten szablon? Jak mi sie zachce oczywiscie! Bo teraz mi sie nie chce, ale nic nie szkodzi...

PS: Kitka zadzwonila!:)))))

PS2:Musialas mnie Pox zarazic ta piosnka o profesorze? No musialas?:D

 

kompupa : :
lut 02 2005 Ciag dalszy...
Komentarze: 8

No i w ogole sie musze za siebie zabrac, bo moje dni sa jak piosenki Sex Pistols; niby kazda inna, a wszystkie na jedno kopyto! Dobrze mi sie egzystuje w obecnym stanie ducha, brak mi motywacji do zmian, chociaz sa one wielce wskazane. Chcialbym, zeby mi ktos tak dal kopa na rozruch, zeby mi ktos powiedzial jaki jestem do dupy, to moze sam to zalapie i sie wezme w garsc. A w zyciu, tak jak na tym blogu, nic sie nie zmienia... Chyba jednak kaze komus ocenic mojego bloga. A tymczasem to: sniadanie, papieros, obiad, papieros, piwo, papieros, kolacja, piwo, papieros, piwo, papieros, piwo, papieros, piwo, paieros...

 

kompupa : :
lut 01 2005 Skrucha
Komentarze: 5

Musze sie przyznac, ze coraz czesciej zza zagrody moich zebow wyrywaja sie takie slowa, ze uszy wiedna...

 

kompupa : :
sty 25 2005 Dzisiejszy wyklad poswiece Lalamido
Komentarze: 15

'Lalamido, czyli porykiwania szarpidrutow' to program, ktory pojawial sie w publicznej telewizji w okresie mojej poznej podstawowki. Prowadzony przez Krzysztofa Skibe i Pawla Konnaka byl tworem niepowtarzalnym, nie stroniacym od wysmakowanego dowcipu, dyskretnej aluzji i cierpkiej nutki sarkazmu. Okraszony najwybitniejszymi utworami muzycznymi swej epoki, stanowil apogeum konwencji absurdu, ktora - ku pognebieniu epigonow postmodernizmu - przezywa sama siebie.

Sztandarowym niejako produktem 'Lalamido...' byl swego czasu rewolucyjny w swej konwencji pseudoniemiecki teleturniej 'Schneller co niedziela'. Wsparty dekadenckim, acz klasycznym zarazem slapstickiem wystepow Goscia z Atlantydy, dokonaniami wokalno - rozrywkowymi Wiesi Warszawskiej i zaskakujacymi swa glebia felietonami Skiby i Konnaka, program ten przeszedl do historii jako jedyny przyklad insrumentalno - wokalno - choreograficznej rewii traktujacej o niczym, a zarazem nie bedacej dla odbiorcy mentalna papka, guma do zucia dla oczu.

Gdby jednak spytac krytykow, ktory z elementow 'Lalamido...' przetrwal sam program i na stale wpisal sie w annaly kultury europejskiej, odpowiedz bedzie tylko jedna: 'Kosmiczny Lot Brzuski', czyli poetyckie wycieczki Dariusza Brzuski - Brzozkiewicza, znane bardziej jako 'dwa haiku, jeden glupi dowcip'. Przy tak wysmakowanej poezji, dokonania Milosza, Konwickiego czy wrecz Wojaczka bledna.

Jakzez zastanawiajacy wydaje mi sie fakt, iz bedac bezposrednio pod wplywem narkotyku nie odnosi sie wrazenia, ze pisze sie bzdury. Drodzy sluchacze, prosze wyobrazic sobie, ze gdy jutro przeczytam to, co powstalo w dniu dzisiejszym, wyda mi sie to absurdem, na miare wzmiankowanego programu 'Lalamido...'.

Z powazaniem -

A. Kompupa. K., aktualnie w stanie przerazliwej, acz zwodniczej jasnosci umyslu. Podejrzewam, ze w obecnym stanie nie moglbym obslugiwac zadnych urzadzen technicznych, chociaz - subiektywie - czuje sie aktualnie Bogiem, Archaniolem Michalem, Kantem i Coelho jednoczesnie.

kompupa : :